Płaczą, płaczą. Choć chyba każdy woli, by łzy leciały ze śmiechu niż rozpaczy. Podobno przy książce "Jak rozmawiać z wdowcem" można się śmiać. Może i tak... Kiedy jednak przeczyta się zapowiedź powieści Jonathana Troppera, nasuwa się tylko jedna myśl: "On płacze, ja płaczę". W "The Daily Mail" napisano: - Pełna sarkastycznego humoru historia, w której rubaszność jest przykrywką dla refleksji o miłości i utracie. Co zrobić, gdy śmierć przychodzi za wcześnie? Co począć, gdy świat wali się w jednej chwili?
Tagi: Jonathan Tropper, jak rozmawiać z wdowcem, książka,
czytaj więcej...